Nie tylko specjalizacje

Nie tylko specjalizacje

Aktualnie na rynku pracy szuka się specjalistów w danej dziedzinie. Przede wszystkim mówimy tutaj o analizie danych, programowaniu czy też umiejętnościach posługiwania się arkuszem kalkulacyjnym na naprawdę wysokim poziomie. Nie da się jednak ukryć, że nie są to jedyne wartości, które tworzą dobry zespół z grupy nowych pracowników.

Właściwy kontakt

Bagatelizujemy bardzo często umiejętności miękkie. Szefostwo bądź osoby odpowiedzialne za rekrutację zwracają uwagę przede wszystkim na kompetencje oraz doświadczenie z przeszłości. Po kilkunastu minutach rozmowy kwalifikacyjnej nie da się w pełni ocenić charakteru potencjalnego kandydata. Oprócz bardzo krótkiego czasu na poznanie się, mógł on być równie dobrze nienaturalnie przygotowany do takiej konwersacji. Z tego powodu w późniejszym etapie współpracy powinniśmy zadbać o to, na jak wysokim poziomie jest komunikacja interpersonalna. Szkolenie z tego zakresu nie tylko pozwoli nam na lepsze zapoznanie się z pracownikami, ale również poprawę atmosfery w zespole - kluczowe czynnika, który pozwala wykrzesać dodatkowe kilka procent z ich wydajności.

Postrzeganie firmy na zewnątrz

Większość przedsiębiorców zdaje sobie sprawę z tego, w jakim kierunku chcą podążać wraz ze swoją firmą. Sprzedawać jak najwięcej produktów lub oferować coraz lepszej jakości usługi. Dzięki temu przychód będzie wyłącznie szedł do góry. Jest to jednak zaledwie wierzchołek góry lodowej. Nie można przecież zapominać o tym, aby postawić się w perspektywie samego klienta. Jego odbiór może być zupełnie inny od zakładanego, przez co wyniki finansowe także mogą się nieco różnić od tych zakładanych. Z tego powodu coraz więcej firm decyduje się na współpracę z zewnętrznymi podmiotami oferującymi profesjonalny branding. Wrocław, Warszawa, Kraków - w całej Polsce mamy do czynienia z wzrostem popularności świadomego budowania swojej marki.

Umiejętności sprzedawania

Wiele osób na rozmowie rekrutacyjnej mierzy się z pytaniem od osoby prowadzącej rekrutację, która prosi o sprzedanie długopisu, ołówka, lub jakiejkolwiek rzeczy leżącej przy stole lub biurku. Trudno być na to przygotowanym, ponieważ każdy pracodawca oczekuje innej odpowiedzi. Dla niektórych jest to test na radzenie sobie w trudnych warunkach i pod pewnego rodzaju presją - szybka reakcja z całą pewnością będzie pozytywnie oceniana. Innym razem chodzi o łatwość w dopasowaniu się do samego przedmiotu. Nie ma znaczenia, czy chcemy sprzedać przemysłowe płyty główne czy pilota - sztuką jest sposób, w jaki to uczynimy.